Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/vapiano.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra14/ftp/vapiano.wroclaw.pl/paka.php on line 5
nigdzie nie ma! Pasażerowie się awanturują, w ładowni pilny towar – klasztorna śmietana, a

nigdzie nie ma! Pasażerowie się awanturują, w ładowni pilny towar – klasztorna śmietana, a

  • Duszan

nigdzie nie ma! Pasażerowie się awanturują, w ładowni pilny towar – klasztorna śmietana, a

20 January 2021 by Duszan

statku nie ma kto poprowadzić! – Czcigodny ojciec chwycił się za krzyż na piersi, zapewne po to, by przypomnieć sobie o chrześcijańskim miłosierdziu. Nie pomogło. – Przeprowadziłem dochodzenie! Jonasza wczoraj wieczorem widziano z tą pańską wszetecznicą babilońską! – Jeśli mówi ojciec o Lidii Jewgieniewnie Borejko – spokojnie odpowiedział Donat Sawwicz – to ona nie jest żadną wszetecznicą, postawiono jej inną diagnozę: patologiczna quasinimfomania z obsesyjnym natręctwem i deficytem libidoidalnym. Innymi słowy, jest jedną z tych zawołanych kokietek, które mącą mężczyznom w głowach, ale do swojego ciała w żadnym razie ich nie dopuszczają. – Była umowa! – ryknął ogłuszająco Witalis. – Od moich mnichów ma się trzymać z daleka! Niech na przyjezdnych ćwiczy! Była umowa czy nie? – Była – przyznał doktor. – Ale może ten cały Jonasz sam się wobec niej nie po mnisiemu zachował? – Brat Jonasz to prosta, szczera dusza. Ja go spowiadam, wszystkie jego nieskomplikowane grzechy znam na wylot! Korowin zmrużył oczy. – Prosta dusza, mówi ojciec? A ja w sypialni Lidii Jewgieniewny paczuszkę kokainy znalazłem, do tego dwie puste, ze śladami proszku. Wie ojciec, kto jej to paskudztwo z lądu przywiózł? Ukochany ojca król mórz! – Łgarstwo!!! Ten, kto to panu powiedział, to oszczerca i łgarz! – Sama pani Lidia mi się przyznała. – Doktor machnął ręką w stronę jeziora. – A ojca zagubiona owieczka, prosta dusza, wala się teraz pijana w trupa przy starej latarni. Może ojciec się tam udać i samemu się przekonać. Tak więc pani Borejko nie jest winna temu, że statek nie wypłynął. Archimandryta tylko oczami błysnął, ale więcej się nie spierał. Wypadł jak czarny szkwał na zewnątrz i trzasnął drzwiczkami karety. – Jazda! No! – krzyknął. Kareta wyrwała z miejsca, wyrzucając żwir spod kół. – To pani Borejko też jest pańską pacjentką? – spytała niepewnie Polina Andriejewna. Doktor skrzywił się, wsłuchany w oddalający się wściekły łoskot kopyt. – Żeby tylko teraz nie powiedział, że to Terpsychorow rozpija kapitana... Co, przepraszam? A, Borejko. No, rozumie się, to moja pacjentka. Co, nie widać tego po niej? Dość rozpowszechniona akcentuacja żeńskiej osobowości, popularnie zwanej femme fatale, ale u pani Lidii doprowadzona do skrajności. Ta dziewczyna stale musi się czuć przedmiotem pragnień możliwie największej liczby mężczyzn. Właśnie czyjeś pożądanie zaspokaja ją uczuciowo. Przedtem mieszkała w stolicy, ale po kilku tragicznych historiach, zakończonych pojedynkami i samobójstwami, rodzice oddali ją pod moją opiekę. Życie na wyspie dobrze robi pannie Borejko. O wiele mniej podniet, prawie żadnych pokus, a co najważniejsze – zupełny brak rywalek. Czuje się najpierwszą pięknością tego zamkniętego światka i dlatego jest spokojna. Czasem wypróbowuje swoje czary na kimś z przyjezdnych, upewnia się, że jest wciąż nieodparta, i to jej wystarcza. Niczego niebezpiecznego w tych maleńkich psotach nie widzę. Na mnichach Borejko obiecała nie eksperymentować, za złamanie tej obietnicy przewidziane są surowe sankcje. Najwidoczniej ów Jonasz sam jest sobie winien. – Maleńkie psoty? – Pani Lisicyna uśmiechnęła się smutno i opowiedziała doktorowi o „carycy kananejskiej”. Korowin słuchał i tylko za głowę się łapał. – Straszne, po prostu straszne! – powiedział przybitym głosem. – Co za potworna recydywa! I odpowiedzialny znów jestem wyłącznie ja. Mój eksperyment z kolacją w trójkę należy uznać za całkowity niewypał. Pani wtedy nie dała mi wyjaśnić... Widzi pani, stosunki między psychiatrą a pacjentami przeciwnej płci buduje się wedle kilku modeli. Jeden, nader efektywny, to wykorzystanie instrumentu zakochania. Moja władza nad Borejko, moja dźwignia wpływu na nią polega na tym, że drażnię w niej ambicję. Jestem jedynym mężczyzną zupełnie obojętnym na jej famfatalne fortele i czary. Gdyby nie moja nieprzystępność, panna Lidia już dawno uciekłaby z wyspy z jakimś wielbicielem, ale póki

Posted in: Bez kategorii Tagged: najpopularniejsza rasa psów, jak trzymać pałeczki, agnieszka chylińska wiek,

Najczęściej czytane:

może się spodziewać.

– A więc na tym kończymy rozmowę, tak? Nie masz zamiaru mi pomóc? Uśmiechnął się leniwie i znów nasunął kapelusz na oczy. ... [Read more...]

poprawiając mu kołnierzyk czerwonego polo.

- Ja bym chciał naleśniki! - Ja też! Amy uśmiechnęła się. ... [Read more...]

Ten człowiek był w szoku, bardzo zdenerwowany. Jednak

jego słowa tkwią we mnie. To, co powiedział o mamie, było prawdą. Słyszałam to też od innych. - I dlatego uważasz, że nie możesz ze mną zostać? Naprawdę ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 vapiano.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste