Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/vapiano.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra14/ftp/vapiano.wroclaw.pl/paka.php on line 5
pożegnalny wieczorek. Tańcząc z Theem, czuła się tak

pożegnalny wieczorek. Tańcząc z Theem, czuła się tak

  • Duszan

pożegnalny wieczorek. Tańcząc z Theem, czuła się tak

16 January 2021 by Duszan

bezgranicznie szczęśliwa, bezpieczna i otoczona troskliwą opieką. Żałowała, że tamte chwile nie mogły trwać wiecznie. A kiedy wrócili do stolika, wyczuła, że ich oboje ogarnął przelotny smutek – jakby bezpowrotnie utracili coś bardzo cennego. Od powrotu z wakacji Theo był bardzo zapracowany. Wcześnie rano wychodził do szpitala, a ponadto spędzał wiele godzin w swoim domowym gabinecie na piętrze, przygotowując wykłady. Lily zdawała sobie sprawę, że musiał nadrobić zaległości w pracy. To też gdy w końcu późną porą schodził na kolację, stawiała przed nim talerz i znikała, żeby nie zawracać mu głowy. Dzisiejszego wieczoru, gdy go mijała, chwycił ją za ramię. – Unikasz mnie? – zapytał niby żartem. – Kiedy wchodzę, ty od razu opuszczasz kuchnię. Zerknęła na niego przelotnie. – Skądże, wcale cię nie unikam. Pomyślałam po prostu, że... że potrzebujesz trochę czasu dla siebie i nie chcesz marnować go na bezsensowne pogaduszki. – Nasze rozmowy raczej nie bywają bezsensowne – zauważył. – Zostań, jeśli możesz, i porozmawiajmy. Lily usłuchała. Zaparzyła sobie herbatę i usiadła naprzeciw niego, gdy zabrał się do jedzenia. – Rzadko ostatnio widuję dzieciaki – rzekł z żalem. Popatrzył na nią i sięgnął po kieliszek wina. – Czy grzecznie się zachowują? Uśmiechnęła się i wzięła z talerza jedno z kruchych ciasteczek, które upiekła dla Thea. – Twoje dzieci nigdy nie sprawiają kłopotów – oświadczyła szczerze. Przestał jeść i zamyślił się, a potem rzucił: – Naprawdę musimy niedługo wybrać nową opiekunkę. Ostatnio trochę umknęło mi to z pamięci. Lily westchnęła w duchu i zawahała się przez chwilę, zanim odpowiedziała: – Posłuchaj, masz obecnie i bez tego wystarczająco wiele spraw na głowie. Jeśli chcesz, mogę opóźnić moje odejście przynajmniej o miesiąc. Nie martw się teraz o dzieci. Kwestią opieki nad nimi zajmiemy się w dogodniejszym terminie. Theo natychmiast się rozchmurzył. – Cóż, gdybyś zechciała zostać trochę dłużej, dałoby to nam więcej czasu na rozwiązanie tej sytuacji. – Spojrzał jej w oczy i rzekł z prostotą: – Dziękuję. Milczeli przez dłuższą chwilę, a potem Lily zagadnęła: – Zastanawiałam się nad tym niedzielnym lunchem... – Och, nie musisz się tym tak przejmować – przerwał jej. – Olly i Alice nie są przesadnie wybredni i w pięć minut zmiotą wszystko, cokolwiek im podasz. Wzruszyła ramionami. – W każdym razie zamierzam przygotować mus ze szparagów oraz steki z pieczonymi ziemniakami. To bardzo smaczne potrawy. – Z pewnością – rzekł nieco oschle. – Zwykle podaję do tego świeże zielone warzywa. Popatrzył na nią. Najwyraźniej lubiła gotować i świetnie potrafiła to robić, zresztą tak jak i wiele innych rzeczy – w tym również opiekować się cudzymi dziećmi, choć za tym ostatnim, jak

Posted in: Bez kategorii Tagged: słodkie zdjęcie, uniatowski sławek, agnieszka chylińska wiek,

Najczęściej czytane:

owadzania dorosłych do szewskiej pasji. Przerzucany z jednego domu do następnego niczym worek ziemniaków, czuł czasami, że jest to jedyny sposób zagwarantowania sobie minimum niezależności. ...

Bóg mu świadkiem, że miał ogromną ochotę zirytować swojego samozwańczego anioła stróża. Rozejrzał się raz jeszcze po pokoju, tym razem niespiesznie, z ostentacyjną uwagą. - Mówiłaś, że mieszkasz sama, Lily? ... [Read more...]

gniewu. Przypominał jej teraz chłopca, którego znała kiedyś. ...

- Powiedziałaś wcześniej, że nie chcę cię wysłuchać. Że nie wierzę ci, bo zaślepia mnie złość i poczucie krzywdy - mówił, szukając jej wzroku. - Teraz cię wysłucham. - Zawahał się, usiłując starannie dobierać słowa. - Powiedz, dlaczego kochałaś Lily? Naprawdę chciałbym wiedzieć, dlaczego. Zaniemówiła z wrażenia i dopiero po chwili udało się jej odzyskać głos. - Ponieważ ona mnie kochała. Potrzebowała mnie. - Spojrzała mu w oczy. - Potrafisz to zrozumieć? ... [Read more...]

Uniósł brew.

- Są jeszcze inne zarzuty? - Tak. - Wyprostowała się i przeszyła go wzrokiem. - A mówię to tylko dlatego, że prosił mnie pan o naukę manier. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 vapiano.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste