Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/vapiano.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra14/ftp/vapiano.wroclaw.pl/paka.php on line 5
Vermontu nie tylko ze względu na nią. Ostatniego wieczoru

Vermontu nie tylko ze względu na nią. Ostatniego wieczoru

  • Duszan

Vermontu nie tylko ze względu na nią. Ostatniego wieczoru

16 January 2021 by Duszan

odniosła wrażenie, że coś przed nią ukrywa. Miał jakieś podejrzenia, o których nie chciał mówić. Ale co to mogło być? O czym mógł wiedzieć, co by dotyczyło jej samej? Z pewnością nie chodziło o nic złego, w każdym razie nic z rzeczy, do jakich przywykł: zamachy, bomby, porwania. Tu chodziło tylko o kogoś, kto chciał ją przestraszyć. Odsunęła od siebie te pytania i weszła do łazienki po przybory do golenia, a potem wrzuciła wszystko do samochodu i poszła do biura motelu. Recepcjonistka była rzeczową kobietą po sześćdziesiątce. Szukając rachunku, narzekała na ból kolana. – Upadłam zeszłej zimy, gdy sprzątałam strych w domu mamy. Już od ponad roku nie żyje, ale wcześniej nie mogłam się do tego zabrać. – Znalazła właściwy papier i położyła go na ladzie, poprawiając okulary. – Właściciel ciągle się odgraża, że kupi komputery, ale zupełnie nie rozumiem po co. A niech mnie, Sebastian Redwing! Wnuk Daisy Wheaton? – Tak – potwierdziła Lucy. – Zna go pani? – Znałam go, gdy był chłopcem. Teraz pewnie bym go nie poznała. Zamieszkał u Daisy, gdy jego rodzice zginęli. To był okropny wypadek. Okropny! Nigdy tego nie zapomnę. Ta biedna kobieta przeżyła swojego męża i jedyne dziecko. Kiedy Joshua Wheaton zginął, byłam jeszcze małą dziewczynką i nie rozumiałam, co się stało, ale od tamtej pory boję się wodospadów. Nawet nigdy nie poszłam nad Wodospad Joshui. – Naprawdę? Jest bardzo piękny. Kobieta zacisnęła usta z dezaprobatą. – Moim zdaniem niepotrzebnie nadali temu wodospadowi jego imię. Gdyby mnie przejechała ciężarówka, to wcale bym nie chciała, żeby ktoś ją nazwał ,,Eileen O’Reilly’’. Lucy uśmiechnęła się. – Pewnie ludzie chcieli go uczcić za to, że uratował chłopca. – Był bardzo lekkomyślny. Nie myślał o swojej żonie i dziecku. – Może nie, ale w takiej sytuacji... Sama nie wiem, ale chyba każdy próbowałby coś zrobić. To taki odruch, nie ma czasu na kalkulowanie ryzyka. Zresztą Joshua pewnie sądził, że sobie poradzi, inaczej byłby zwykłym samobójcą. Recepcjonistka najpierw coś mruknęła do siebie, a potem powiedziała: – Ludzie mówili, że on wiedział, co robi, tylko źle ocenił stan wody. Prądy i wiry były silniejsze, niż się mogło wydawać, i już nie udało mu się stamtąd wydostać. W każdym razie to smutna historia. Mama mówiła, że Daisy nigdy nie przestała opłakiwać Joshui. – Przyjaźniły się? – zapytała Lucy. Osoba Daisy Wheaton bardzo ją ciekawiła, ale nigdy nie odważyła się wypytywać o nią sąsiadów w obawie, by nie uznali jej za wścibską. Nigdy też nie przyszło jej do głowy, by zapytać Sebastiana. – Razem szyły patchworki – westchnęła Eileen O’Reilly i do jej oczu napłynęły łzy. – Ale to było dawno temu. Mama miała dziewięćdziesiąt dwa lata, gdy umarła.

Posted in: Bez kategorii Tagged: katarzyna werner tvn, pepco promocja, jak oduczyć kota gryzienia,

Najczęściej czytane:

- Wolałabym nie. Nawet jeśli ty miałbyś na to wielką ochotę.

Mark uśmiechnął się, odstawił filiżankę po kawie, pod¬niósł się zza stołu i podszedł do Tammy, by odsunąć jej krzesło. Znowu nie wiedziała, jak się zachować. Nikt nigdy nie odsuwał jej krzesła, bo i po co? Skoro łazi po drzewach, to chyba potrafi bez pomocy wstać od stołu? Nie mogła jednak zaprzeczyć, że ta właściwie absurdalna grzeczność była całkiem przyjemna... Nawet bardzo, po¬nieważ dzięki temu Mark znalazł się tuż przy niej. Jego dłoń niechcący musnęła jej nagie ramię, a suknia zaszele¬ściła, ocierając się o jego spodnie... Zrobiło się jej gorąco. - Nie musisz myśleć o tym, na co ja miałbym ochotę - odparł. - Od jutra będziesz jadać sama, ja wracam do domu. ... [Read more...]

Tammy odruchowo rzuciła okiem i zamarła.

De tam było tych zer? Chyba musiało jej się dwoić w oczach, a może i troić. Nie sądziła, że takie bogactwo w ogóle może istnieć. - Jak sarna widzisz, potrafię o was zadbać. Stworzę Henry'emu najlepsze warunki do rozwoju, dam opiekę i wy¬kształcenie, zapewnię mu pomoc najznakomitszych psycho¬logów. A ty nie będziesz musiała już do końca życia pra¬cować, będziesz mogła cały czas mieszkać w takich hote¬lach jak ten. Wszyscy będą zadowoleni. Wciąż z niedowierzaniem wpatrywała się w czek. Przy¬pomniała sobie treść listu. Tam też była mowa o pienią¬dzach. Henry nie był owocem miłości, lecz żądzy bogactwa, prestiżu i władzy. Straszne... ... [Read more...]

hcesz rządzić? ...

Uśmiechnął się jakby z rozmarzeniem. - Bo kocham ten kraj. Jest niewielki, ale naprawdę nie¬zwykły. Pamiętam Broitenburg mojego dzieciństwa. Pano¬wał wtedy mój dziadek, ludziom dobrze się żyło. Moi kuzyni doprowadzili państwo do ruiny. Serce mnie boli, jak na to patrzę. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 vapiano.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste