Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/vapiano.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra14/ftp/vapiano.wroclaw.pl/paka.php on line 5
się kontrolować. Jestem zmęczona, a zeszłej nocy na mojej werandzie był ten człowiek.

się kontrolować. Jestem zmęczona, a zeszłej nocy na mojej werandzie był ten człowiek.

  • Duszan

się kontrolować. Jestem zmęczona, a zeszłej nocy na mojej werandzie był ten człowiek.

21 May 2022 by Duszan

Mężczyzna w czerni. Nie wiesz, co przeżyłam. Żółte łąki. Leniwe strumienie. Płakała. Czuła, jak łzy spływają jej po policzkach i wstydziła się. Nienawidziła łez. Wiele lat temu jej matka powiedziała, że płacz niczego nie daje, i miała rację. Łzy niczego nie zmieniają. O Boże, niczego nie zmieniają. Żółte łąki. Leniwe strumienie. Zawołaj mnie... Milczał. I wtedy zdała sobie sprawę, gdzie się znajduje. Stała samotnic na parkingu. Miała na sobie kurtkę, a drzwi do pokoju Quincy’ego były zamknięte. Noc wokół niej była ciemna i chłodna. Rainie spojrzała w górę i zaczęła liczyć gwiazdy, aż wyschły jej łzy na policzkach. Bezmiar nocy, bezmiar świata. Była chyba jedyną istotą, którą pocieszała świadomość, że jest tylko drobiną jedną z wielu. Zawołaj mnie... Wsiadła do wozu. Nagle zauważyła, że do przedniej szyby ktoś przykleił płachtę gazety. Na marginesie widniał dopisek: „Pokarzemy ci sprawiedliwość, dzifko!” Rainie wysiadła. Kluczem zeskrobała papier z szyby. Noc była cicha. Żadnego ruchu w pokoju Quincy’ego. Policjantka Lorraine Conner odjechała do domu. 28 Sobota, 19 maja, 1.44 Podjazd prowadzący do domu Rainie tonął w ciemnościach. Znowu zapomniała zostawić światło na werandzie i teraz przez pomazaną klejem szybę niewiele widziała. Może źle skręci i zginie dwadzieścia metrów od własnego progu. Albo uderzy w drzewo i skończy sparaliżowana na wózku inwalidzkim. Jezu, potrzebowała snu. Kiedy w końcu dotarła na miejsce, wyjęła ze schowka latarkę i z jej pomocą odnalazła w zbyt wysokiej trawie szlauch. Trzeba przystrzyc trawnik. I przydałoby się go okopać. W kuchni nadal nie było nic do jedzenia. Teraz jednak tkwiła na podwórzu o drugiej nad ranem, zmywając klej i strzępy gazety z szyby wozu, aż w końcu szkło zalśniło w blasku latarki. Kiedy skończyła, dopadło ją śmiertelne zmęczenie. Zwinęła powoli szlauch, rzuciła go na ziemię i z trudem dowlokła się do schodów. W ciągu ostatnich dni pozwoliła, żeby stres wziął nad nią górę. Zdała sobie z tego sprawę, jadąc dziś do domu. Za dużo koszmarów, za mało snu. Przestała się dobrze odżywiać i zaczęła szukać oparcia w Quincym, jakby jakimś cudem potrafił jej pomóc. Wielki błąd. Ale co się stało, to się stało. Dzisiaj sięgnęła dna. Jutro znowu stanie na nogi. Już to przeżyła i wiedziała, jak taki cykl wygląda. Przez chwilę po omacku szukała kluczem zamka. Wreszcie otworzyła drzwi. Od razu poczuła na twarzy powiew wiatru. Co, u licha? Zapaliła światło i machinalnie sięgnęła do kieszeni, wypatrując innych oznak niebezpieczeństwa. Nie miała przy sobie broni: dziewiątka i zapasowa dwudziestka dwójka zostały w bagażniku wozu patrolowego. Trzeba było pomyśleć wcześniej. Wyłączyła szybko światło i poczekała, aż oczy przyzwyczają się do ciemności. Nadal żadnych niepokojących dźwięków. Tylko ten powiew na twarzy. W końcu zlokalizowała jego źródło – przesuwane szklane drzwi na werandę stały otworem. Shep? Zapaliłby światło i usiadł w widocznym miejscu. Wolałby nie ryzykować, że zastrzeli go jako intruza. Dave Duncan. Prześlizgnęła się pod ścianą do kuchni, potem do sąsiedniego salonu. Dwie sypialnie i łazienka na lewo, duża przestrzeń na prawo. Żadnych oznak życia. Wtedy wzrok Rainie padł na sofę i świat zawirował jej przed oczami.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak trzymać pałeczki, agnieszka chylińska wiek, trujący pierwiastek,

Najczęściej czytane:

Lekki bagaż.

Mądra dziewczynka. Obie się uśmiechamy i kończymy rozmowę. – O1ivia Bentz? – wołam i zatrzymuje ją. – Jak lot? Wzrusza ramionami. ... [Read more...]

pewien.

Włączył się do ruchu. Czuł wściekłość na myśl o ostatnich żądaniach Delilah. Skręcił w stronę autostrady Santa Monica. Chciał jeszcze poszukać czegoś o Bentzu, zanim się z nim jutro spotka. ... [Read more...]

j pokręconego systemu ...

wartości. – Przecież nie chcesz zabić niewinnego dziecka. Morderczyni zmrużyła oczy i spojrzała na O1ivię. – Co za tandetne, żałosne kłamstwo. Nie jesteś w ciąży! Olivia podeszła bliżej. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 vapiano.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste